wtorek, 11 marca 2014

21. Wiosła

Koszt: 2500zł
Czas pracy : 62g:00m.

Na kadłubie nakładam kolejne warstwy farby. Dzisiaj planuje malować po raz 4. W wyglądzie nic się nie zmienia, więc opiszę inna sprawę. Mianowicie napęd pomocniczy.

Od początku wychodziłem z założenia, że ma to być łódka żaglowo-wiosłowa. O silniku nie myślałem, bo to przerost formy nad treścią, ale coś do awaryjnego przemieszczania się być musi. Pojedynczy pagaj nie sprawdza się przy jednoosobowym pływaniu, więc naturalnym rozwiązaniem są wiosła w dulkach. Zresztą nawet projekt przewiduje ich wykonanie.

Gotowe wiosła mają trochę ponad 150cm długości, więc bez problemu zmieszczą się pod bocznymi ławkami, chcę tam wykonać jakieś uchwyty, tak żeby były pod ręką a nie zawadzały.

Projekt przewiduje wykonanie wioseł z trzonka o średnicy 30-35 mm i kawałka sklejki z poszycia, w moim przypadku o grubości 5mm.
Jest to najprostsze możliwe do wykonania w domowych warunkach wiosełko.
Sklejka była, trzonek kupiłem od łopaty, tylko trochę musiałem poprzebierać, żeby były proste.
 Rysujemu

 Wycinamy

 Wykańczamy krawędzie

 Przygotowujemy końcówkę trzonka

 Kleimy, skręcamy i ...
 Wiosło gotowe do malowania


poniedziałek, 3 marca 2014

20. Wykańczanie kadłuba od zewnątrz

Koszt: 2500zł
Czas pracy : 60g:00m.


Przyszła kolej na lakierowanie i malowanie zewnętrznej strony kadłuba. Po obróceniu, w pierwszej kolejności przeszlifowałem burty i dno w kilku miejscach, oraz w miarę starannie zająłem się pawężą ponieważ tam farba nie zakryje niedociągnięć.



Na pierwszy ogień poszedł uretanowy lakier bezbarwny, nakładany pędzlem. Pomiędzy każdą z warstw oczywiście matowienie papierem 400. Nałożone zostały 4 warstwy.





Jako druga warstwa nałożona została farba alkidowa w odcieniu "mahoń", maluję wałkiem i wychodzi to bardzo ładnie, mam zamiar położyć około 4-5 warstw w szczególności na dnie.


Aktualnie położone są dwie warstwy. Na razie kolejne warstwy staram się nakładać dzień po dniu. Na jedną warstwę potrzebuję około 1 godziny (matowienie plus odpylenie, maskowanie listew i pawęży, malowanie, czyszczenie wałka), więc idzie całkiem sprawnie.


 Jak widać na zdjęciu pozostawiłem pawęż w bezbarwnym lakierze, przeglądając zdjęcia różnych drewnianych łódek bardzo spodobało mi się tego typu połączenie, skądinąd bardzo popularne. Po obróceniu kadłuba powinno to wyglądać jeszcze lepiej.


Widzę też, że łódkę trzeba będzie podziwiać z dosyć dużej odległości, ponieważ spod kolorowej farby wyszły wszystkie mankamenty na sklejce, niedoszlifowane idealnie zacieki, rysy itd. Jednak od początku zakładałem, że nie będę poświęcał zbyt wiele uwagi stronie estetycznej. Najważniejsze, żeby łódka pływała :).