niedziela, 11 sierpnia 2013

14. Wszystkiego po trochu

Koszt: 1260zł
Czas pracy : 29g.30m.

Od ostatniego wpisu, działo się dosyć sporo, ale jak w temacie robiłem wszystkiego po trochę, więc przyszła pora, żeby zrobić małe podsumowanie, więc wpis będzie dosyć długi
Oczywiście zacząłem od szpachlowania łączeń. Na szczęście dużo pracy nie było bo w wielu miejscach sklejka stykała się nie równo. Szpachlowałem epidianem z pyłkiem ze szlifierki. Oczywiście jak z większości prac z żywicą zdjęć praktycznie nie mam.
Czekając aż żywica zwiąże, zabrałem się za skrzynkę mieczową, było to możliwe, ponieważ w końcu odebrałem od stolarza listwy sosnowe. Na zdjęciu wszystkie listwy poza tymi na maszt i rejkę.

Skrzynka nie jest bardzo skomplikowana, co widać na zdjęciach. Najpierw wyciąłem sklejkę, dociąłem listwy i poskładałem wszystko na sucho, żeby wykonać wcięcia potrzebne do zamocowania skrzynki w dnie i stępce.

Później przyszła kolej na montaż, poskręcałem na sucho i odłożyłem na bok, a zabrałem się za szlifowanie szpachlówki a następnie za laminowanie łączeń. Na laminowanie znowu zeszło ponad 4 godziny, tym razem zacząłem pracę pod wieczór i siedziałem w garażu do 23, ale ważne że skończyłem.

Następny w kolejce był otwór na skrzynkę mieczową, nie ukrywam że robienie dziury w było trochę dziwne ;). 


Jak widać na ostatnim zdjęcie, kolejnym krokiem było wzmocnie na dnie (mini kil). Najpierw odrysowałem, a następnie było klejenie, a od wewnątrz zastosowałem krótkie wkręty, tak żeby nie przeszły na wylot. Oczywiście klejenie wymagało docisku ;).

Później tylko docięcie końcówek, małe szlifowanie i gotowe.


No i to by było na tyle, na koniec dodam, że mam już żagle, ale o tym w następnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz