środa, 25 grudnia 2013

18. Wykańczanie wnętrza

Koszt: 2150zł
Czas pracy : 44g:30m.


Przyszła pora na wykańczanie wnętrza, najpierw przeszlifowałem powierzchnie, po zaciekach kleju, odciskach butów itd. ;).

Przed wklejenie pokładu dziobowego oraz ławeczek chciałem polakierować sklejkę w miejscach do których dostęp będzie później utrudniony. Wnętrze pokryte będzie lakierem jachtowym V33.


Dociąłem i wkleiłem pokład dziobowy, niestety brakło mi arkusza sklejki w tych wymiarach i musiałem dociąć dokładkę na dziobie.
Pokład wymaga jeszcze spasowania z listwami odbojowymi.


Następna w kolejce jest ławka, również składa się z dwóch części, napierw nr 1

Na tym etapie okazało się, że zapomniałem o jednej istotnej sprawie, mianowicie o listwach na burtach na których oprą się ławeczki. Uwagę zwrócił mi p. Maderski za co jeszcze raz dziękuję, ponieważ coś nie do końca mi grało i zacząłem wymyślać jakieś dziwne rozwiązania.
Ostatecznie listwy trafiły na swoje miejsce, wklejone i przyłapane wkrętami przez burtę, w miejscach największych naprężeń. Pracę utrudniała wklejona już część ławki, ale jakoś się udało.
Listwy widać na poniższych zdjęciach.





Na koniec wkleiłem drugą część ławeczki(docisk najważniejszy), co zakończyło prace montażowe, przy kadłubie, teraz pozostało zadbać o estetykę i malować. Hura :)

wtorek, 17 grudnia 2013

17. Stopa masztu

Koszt: 2150zł
Czas pracy : 39g:30m.


Kolejnym etapem prac, było zamontowanie stopy masztu. Stopa wycięta została z kawałka kantówki gr. 25mm, następnie wycięty został otwór o przekroju masztu.

Żeby poprawnie umiejscowić stopę, potrzebowałem postawić maszt, w związku z czym łódka po raz pierwszy opuściła garaż.





Tak wygląda zamocowana już stopa, dodatkowo dorobiłem dwie pionowe listwy biegnące od wzmocnienia pokładu, żeby usztywnić całość.


Następnie zabrałem się za przygotowywanie wnętrza do malowania, chciałem pomalować przynajmniej część środka zanim wkleję pokład i ławeczki, ale o tym w następnym wpisie.

niedziela, 27 października 2013

16. Zabudowa kadłuba - ławki, listwy, skrzynka

Koszt: 2150zł
Czas pracy : 37g.55m.


Kadłub na zewnątrz został skończony, pozostało malowanie. Dlatego można było go obrócić ponownie.
Na pierwszy ogień poszła skrzynka mieczowa, wklejana jest wewnątrz wyciętego wcześniej otworu, opierając się o dno na odpowiednio dociętych listwach. W późniejszym etapie prac, została jeszcze przylaminowana wewnątrz.

Następnie zabrałem się za wsporniki ławek, w pierwszej kolejności doszły poprzeczne listwy, co pozwoliło odkręcić rozpórkę, która trzymała kształt całego kadłuba i bardzo skutecznie ograniczała miejsce do pracy ;).

Mając więcej luzu, kontynuowałem montaż wsporników ławek. Listwy z każdej strony są klejone do burt i przykręcane na dwa wkręty.


Wykonałem również wsporniki pokładu dziobowego, nie jest jeszcze wycięty otwór na maszt.


Na koniec wklejone zostały listwy usztywniające/odbojowe - klej plus wkręty.


Mając gotowe wsporniki można było zabrać się za wycinanie i dopasowywanie ławeczek.
Początkowo chciałem zrezygnować z bocznych siedzeń, jednak po konsultacjach z konstruktorem pozostały jako istotnie usztywnienie kadłuba. Jedynie zwęziłem je dość znacząco, żeby kokpit był przestronniejszy.


15. Napęd

Koszt: 2150zł
Czas pracy : 29g.30m.


Jeżeli ktoś czytał na bieżąco, to przepraszam za tak długą przerwę. Prace przy łódce postępowały cały czas ale mało systematycznie. Dodatkowo dokumentacja fotograficzna jest uboga więc nie było o czym pisać. Teraz czas nadrobić zaległości.

Pierwsza sprawa to najistotniejsze w żaglówce drzewca i żagle. Jak widać po kosztach które znacząco wzrosły, żagle zostały uszyte w żaglowni. Nie chciałem robić ich z plandeki, czy innego substytutu dakronu, zresztą nie mam żadnych możliwości by uszyć je samodzielnie. Uszyte u p. Wołowicza w Giżycku. W brązowym odcieniu. Dakron o gramaturze 175.

Dodatkowo maszt i rejka, sosnowe. W tym przypadku również poszedłem na łatwiznę i zamówiłem je u stolarza. Tu koszty były dużo mniejsze. Na koniec kilka zdjęć.




niedziela, 11 sierpnia 2013

14. Wszystkiego po trochu

Koszt: 1260zł
Czas pracy : 29g.30m.

Od ostatniego wpisu, działo się dosyć sporo, ale jak w temacie robiłem wszystkiego po trochę, więc przyszła pora, żeby zrobić małe podsumowanie, więc wpis będzie dosyć długi
Oczywiście zacząłem od szpachlowania łączeń. Na szczęście dużo pracy nie było bo w wielu miejscach sklejka stykała się nie równo. Szpachlowałem epidianem z pyłkiem ze szlifierki. Oczywiście jak z większości prac z żywicą zdjęć praktycznie nie mam.
Czekając aż żywica zwiąże, zabrałem się za skrzynkę mieczową, było to możliwe, ponieważ w końcu odebrałem od stolarza listwy sosnowe. Na zdjęciu wszystkie listwy poza tymi na maszt i rejkę.

Skrzynka nie jest bardzo skomplikowana, co widać na zdjęciach. Najpierw wyciąłem sklejkę, dociąłem listwy i poskładałem wszystko na sucho, żeby wykonać wcięcia potrzebne do zamocowania skrzynki w dnie i stępce.

Później przyszła kolej na montaż, poskręcałem na sucho i odłożyłem na bok, a zabrałem się za szlifowanie szpachlówki a następnie za laminowanie łączeń. Na laminowanie znowu zeszło ponad 4 godziny, tym razem zacząłem pracę pod wieczór i siedziałem w garażu do 23, ale ważne że skończyłem.

Następny w kolejce był otwór na skrzynkę mieczową, nie ukrywam że robienie dziury w było trochę dziwne ;). 


Jak widać na ostatnim zdjęcie, kolejnym krokiem było wzmocnie na dnie (mini kil). Najpierw odrysowałem, a następnie było klejenie, a od wewnątrz zastosowałem krótkie wkręty, tak żeby nie przeszły na wylot. Oczywiście klejenie wymagało docisku ;).

Później tylko docięcie końcówek, małe szlifowanie i gotowe.


No i to by było na tyle, na koniec dodam, że mam już żagle, ale o tym w następnym wpisie.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

13. Obracamy kadłub

Koszt: 1200zł
Czas pracy : 18g.45m.

Kolejnym drobnym etapem prac, były wzmocnienia przy górnej części pawęży, łączące ją z burtami. Projekt przewidywał zastosowanie trójkątnych nakładek ze sklejki. Ja w tym celu wykorzystałem kupione za parę zł w castoramie uchwyty pod półki. Wyszło całkiem ładnie.


Następnie obróciłem kadłub do góry "nogami". W pierwszej kolejności należało poobcinać opaski zaciskowe, które w tym momencie były już zbędne. Następnie przeszlifowałem papierem wystające końcówki i żywicę która przeciekła przez otwory.


Na koniec przy pomocy struga elektrycznego pozoaokrąglałem arkusze na stykach. Po wypełnieniu szczelin szpachlówką da nam to w miarę ładne i równe krawędzie do oblaminowania.




wtorek, 11 czerwca 2013

12. Laminowanie łączeń od wewnątrz.

Koszt: 1200zł
Czas pracy : 15g.45m.

Przyszła pora na laminowanie, w pierwszej kolejności łączenia sklejki od wewnątrz. Był to etap którego mocno się obawiałem (pierwsza praca z żywicą). Po zakończeniu mogę stwierdzić, że nie było tak strasznie. Łączenia trzymają, kadłub zrobił się sztywny i mocny, więc kilka lat powinno wytrzymać. Może ucierpiała trochę estetyka, ale mówi się trudno.
Całość prac przy laminowaniu razem z przerwami zajęła mi ok 4,5 godz.

Jak widać, zrezygnowałem z często stosowanego przy technologii szycia i klejenia szpachlowania łączeń wewnętrznych. W przypadku Piranii nie jest to wymagane, a pozwala zaoszczędzić sporo czasu i w jakimś stopniu ograniczy koszty.

To może trochę zdjęć:

Materiały, brakuje na zdjęciu narzędzi, czyli coś do mieszania  i pędzel ławkowiec z przyciętym włosiem.

Najpierw przymiarka taśmy, pierwsza warstwa o szerokości 5cm

No i laminujemy. Najpierw nakładam pędzlem żywicę zmieszaną z utwardzaczem na odtłuszczoną sklejkę, na to nakładam pasek tkaniny i pędzlem stukając przesączam żywice i dokładam więcej z góry. Tu pojawiły się wątpliwości, bo robiąc to po raz pierwszy nie wiedziałem jak to właściwie ma wyglądać i kiedy zakończyć i przejść dalej, zrobiłem to na oko i mam nadzieję że nie będzie źle.
Pracę wykonywałem odcinkami, najpierw taśma 5 później 10 na gotowo i kolejny odcinek.
 5cm
 10cm


Praca zakończona

Teraz czeka mnie przewrócenie kadłuba do góry dnem i laminowanie łączeń zewnętrznych.

niedziela, 19 maja 2013

11. Szycie zakończone


Koszt: 1200zł
Czas pracy : 11:45 godz

Jak zwykle minęło sporo czasu od ostatniego postu. Pracy wykonałem nie za dużo, natomiast jak widać na liczniku znacząco wzrosły koszty. Kupiłem następujące materiały:

  • wkręty i gwoździe mosiężne
  • dwa trzonki sosnowe na wisoła
  • 2kg Epidian52
  • 2kg utwardzacza PAC
  • taśmę szklaną w paskach 5cm i 10cm po 20mb
No a co się zmieniło, skróciłem pasy burt po 3,5cm od dziobu, żeby pasowały do dna, następnie zszyłem kadłub na gotowo. Na koniec zgodnie z projektem zamontowałem prowizoryczną rozpórkę.
Po jej zamontowaniu dno wygięło się i przyjęło ostateczny kształt. Tak to wygląda na zdjeciach:





Kolejny etap to laminowanie łączeń od wewnątrz.